Nie tak miało być po ostatniej wyjazdowej wygranej i świetnym meczu w Malawie. Wszyscy liczyli na  kolejne trzy punkty. Niestety Głogovia zagrała słaby mecz, a tak naprawdę dostroiła się poziomem gry do drużyny z Niechobrza. Nie od dzisiaj wiadomo, że dla naszych piłkarzy trudniejszym przeciwnikiem jest zdecydowanie słabsza drużyna, która całą 11-stką broni się na własnej połowie, niż drużyna na takim samym poziomie, a nawet wyższym.

W trakcie zmagań    Cóż z tego, że dominowaliśmy w meczu, swobodne rozgrywanie piłki kończyło się na "wybitnie" wzmocnionych liniach  obronnych gości, które okazały sie zaporą nie do przebycia. Cóż można napisać o sytuacjach bramkowych skoro tak naprawdę ich nie było. Trzeba jak najszybciej zapomnieć o tym meczu i zagrać "swoją" grę już w najbliższej kolejce. Jedynym pozytywnym akcentem niedzielnego spotkania, jest udany powrót do drużyny Artura Szkoły. Zastępując wykluczonego za żółte kartki Łukasza Kucharzyka spisywał się bezbłędnie, pokazując, że można na niego liczyć w kolejnych meczach.

napisał robert kibic głogovi